Po ukazaniu się pierwszego albumu odżyła pamięć o tragicznych bohaterach tamtych dni i wzrosło zainteresowanie tamtymi wydarzeniami. Autor zorganizował wiele wystaw i to nie tylko w naszym regionie, ale, m.in. w Częstochowie, Katowicach, Mysłowicach, Żywcu i Ostrawie. Na kolejnych stronach "Wciąż widzą tamten ogień..." można przeczytać przejmujące i pełne słów uznania dla autora listy i kartki od odwiedzających wystawy i czytelników pierwszego albumu. To kolejne świadectwa, że trzeba i należy zachowywać pamięć o różnych wydarzeniach, a tym bardziej o takim, które nie miało sobie równych w historii pożarnictwa i katastrof przemysłowych.

Oprócz budzących grozę zdjęć z tamtych dni w albumie zawartych jest wiele materiałów z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej oraz mnóstwo wspomnień uczestników i obserwatorów tamtych bolesnych wydarzeń.

Na stronie 3 możemy przeczytać słowa Biskupa Bielsko-Żywieckiego, Romana Pindla: "Tylko jeden z uzdrowionych przez Jezusa dziesięciu trędowatych wrócił, by podziękować za otrzymaną łaskę (Łk 17, 11-19). Pan Michał Kobiela powraca po raz kolejny, by wyrazić wdzięczność bohaterskim strażakom zaangażowanym w akcję ratunkową, ale także by oddać hołd tym, którzy zginęli w wyniku tragicznych wydarzeń. Czyni to z pewnością także dlatego, by podziękować Bogu za ocalenie życia swojego Taty. Uczyńmy to razem z nim, przeglądając tę księgę i przypominając sobie to, co wydarzyło się w dramatycznych dniach czerwca 1971 roku w Czechowicach-Dziedzicach"0.

Arcybiskup Metropolita Katowicki Wiktor Skworc pisze z kolei tak: "Człowiek odkrywa swoją tożsamość dzięki pamięci. Dobrze więc, że dziś - gdy mówi się o kryzysie ludzkiej tożsamości - pojawia się coraz więcej opracowań o charakterze wspomnieniowym. Między innymi dzięki takim świadectwom pamięci mieszkańcy naszego regionu mogą odnaleźć swoją tożsamość, a więc i swoje miejsce w Ojczyźnie i w świecie. Świadectwem pamięci jest też bez wątpienia publikacja pt. "Wciąż widzą tamten ogień...".